Migawki z Krakowa #2

W tym roku Sylwestra i parę dni przed nim spędziliśmy w Krakowie u mojej przyjaciółki, co było dobrą alternatywą dla typowej domówki. Podczas wyjazdu nie zrobiłam za wiele zdjęć, ale te kilka, które mi się podobają, chciałam Wam pokazać.

Kraków w okresie noworocznym jest zatłoczony, gwarny, głośny i niestety duszny. Słońce przebija się przez gęstą mgłę, a powietrze stoi. Trafiliśmy na piękną pogodę, dzięki której mogliśmy odwiedzić miejsca, w których wcześniej nie byłam – panoramę Pustyni Błędowskiej, w której malują się różne odcienie zieleni i różu i Zamek na Pieskowej Skale. Wprawdzie zwiedzanie było tego dnia zamknięte, ale sama budowla robi wielkie wrażenie. Dobrze zobaczyć na żywo to, co studiowało się do egzaminu z historii architektury polskiej.

Skały nie były dla mnie aż tak pasjonujące jak świeżo odrestaurowany obiekt, ale ciekawie popatrzeć na jakiś inny krajobraz niż ten nadmorski. Podczas poprzedniego pobytu w Krakowie nie udało mi się wejść do pięknego, barokowego kościoła świętych Piotra i Pawła (remont), także tym razem nie odmówiłam sobie tej przyjemności. Białe wnętrze jest majestatyczne i rozświetlone światłem od latarni na kopule. Pokusiłam się też o zwiedzenie krypty, w której leży między innymi ks. Piotr Skarga.

Będąc w Krakowie wstyd nie zahaczyć o Wawel i obejrzeć renesansowych krużganków. Ze wzgórza rozciąga się widok na miasto. Podobnie, wstyd nie przejść się na Kazimierz, który czaruje swoim klimatem.

Jedzeniowo cieszyło mnie:

  • organiczna herbata w wielkim kubku i naleśniki z kurczakiem i awokado w doborowym towarzystwie w FITAGAIN CAFÉ,
  • grzane wino w kluboplotkarni Cafe Manekin,
  • poranna kawa i cynamonowo-jabłkowa gorąca czekolada w Karmello <3,
  • potężny talerz makaronu z owocami morza (jedna porcja w sam raz na dwie osoby) i rozgrzewająca zupa pomidorowa w Warsztacie na Kazimierzu.

Do zobaczenia, Krakowie!

p1260831_edp1260853_edp1260810_edp1260818_edp1260808_edp1260798_edp1260807_edp1260797_edp1260793_edp1260778_edp1260773_ed3p1260773_ed2p1260767_ed2p1260771_edp1260846_edp1260774_ed

15800372_1421374777881234_4128421254188784568_o
„Chodź, opowiem Ci o przebudowach Wawelu”…

hania

25 myśli w temacie “Migawki z Krakowa #2”

  1. Z Ojcowa pochodziła moja prababcia (to stamtąd po wojnie udali się z dziadkiem i gromadką dzieci na ziemi odzyskane), więc wzruszają mnie w jakiś sposób za każdym razem te skały 🙂 Pięknie wyglądają latem, wśród zieleni i na błękitnym niebie,

    Polubienie

  2. Zawsze myślałam, że te wszechobecne mgły to piękna natura, ale z chwilą, kiedy zdałam sobie sprawę, że to tylko złośliwie naśladujący piękno smog, to jakoś mi bardzo smutno widząc takie zdjęcia Krakowa. 😦 Szczególnie, że od dziecka marzyłam o mieszkaniu w Krakowie, a dziś… no cóż… żal, ale samobójcą nie jestem. 😦

    Polubione przez 1 osoba

    1. Też uwielbiam zamglone zdjęcia i zawsze się nimi zachwycam, ale niestety jest też ich druga, smutniejsza natura 😦 Dla mnie to także wyjątkowe miasto, ale gdy poczyta się o tym, że co trzecie dziecko rodzi się z chorym układem oddechowym, albo ludzie po prostu zaczynają się dusić, to nóż w kieszeni się otwiera :/

      Polubienie

  3. ach, żeby to była tylko mgła 😦 ale i tak, piękny klimatyczny Kraków u Ciebie. Muszę się w końcu wybrać na Pustynię Błędowską! Tak blisko, aż żal, że jeszcze nigdy tam nie byłam.
    Z jedzeniowej listy byłam i w Manekinie i w Karmello. Ale mi zrobiłaś smaka na talerz makaranu z owocami morza. Chyba już wiem, gdzie wybiorę się na obiad następnym razem 🙂

    Polubienie

    1. Żałuję, że nie było czasu po niej połazić, bo na instagramie prezentowała się bardzo ciekawie. Polecam ten „Warsztat”! Klimat w środku jest nietuzinkowy 🙂 Wybierz się koniecznie 🙂

      Polubienie

  4. Piękny Kraków i smutny Kraków przez ten smog. Byłam tam tylko raz i chętnie odwiedzę go ponownie, jeśli sytuacja się unormuje. W Poznaniu już w tej chwili jest nieciekawie, więc nie chcę myśleć jak wygląda południe Polski 😦

    Polubienie

    1. Na wiosnę/lato powinno być już spoko! No i pogoda przyjemniejsza do zwiedzania. Ech, też nie chcę o tym myśleć, u mnie na Pomorzu jest dość dobrze z powietrzem (ale nigdy nic nie wiadomo) 😦

      Polubienie

  5. Niestety, zima to faktycznie czas, kiedy smog mocno atakuje i dlatego nie wiąże swej przyszłości z Krakowem, ale cieszę się z każdego dnia, kiedy pył jest w normie (a są takie, uwierzcie!) i mimo wszystko ten swój Kraków lubię.
    A zdjęcie pierwsze i to z przytulaskiem to moi faworyci ❤

    Polubienie

    1. Zapraszam nad morze :* Kraków na pewno da się lubić, ale ma swoje minusy – jak każde miasto zresztą! 🙂 Są dwa przytulaskowe! Ale ja bardziej lubię to na którym jestem 😀 ❤

      Polubienie

  6. Haniu, swoimi subtelnymi zdjęciami przywołałaś moje wspomnienia z wakacji. Dziękuję 🎀

    Fotografie pozwoliły mi równocześnie zanurzyć się w delikatnym wielu zadumy, zatopis w ciszy własnych myśli i tęsknot. Urzekła mnie szczególnie gra świateł, przesączajacych się przez gałęzie drzew i majestatyczna, lecz przychylna Natura. 😊

    Polubienie

Porozmawiajmy! :)